Często słyszymy, że ktoś potrafi „widzieć duchy”. Natomiast warto wiedzieć, że nie jest to takie fizyczne spostrzeganie, tak jak patrzymy na ten ekran. „Widzieć ducha” możemy na trzy sposoby, które omówię poniżej. Natomiast warto wspomnieć, że nie możemy sobie tego sposobu wybrać. Rodzaj sposobu spostrzegania jest wrodzony, natomiast jego aktywność zależna jest od ćwiczenia naszej intuicji i otwartej czakry Trzeciego Oka.
Szósty zmysł
To dzięki tej magicznej nazwie możemy „zobaczyć” ducha. Za szósty zmysł odpowiada w dużej mierze czakra Trzeciego Oka znajdująca się mniej więcej na wysokości naszych brwi. Znajduje się tam szyszynka, która za pomocą pewnej do dzisiaj tajemniczej substancji pod barwną nazwą Dimetylotryptaminy wspomaga kontakt z naszą intuicją. Widzenie za pomocą Trzeciego Oka to coś pomiędzy czuciem emocji lub dotyku, jednak także na odległość.
Sposób pierwszy: ODCZUWANIE ENERGII
Jest to najbardziej podstawowa forma widzenia duchów. Skupiając się na pewnym miejscu, czujemy, że coś tam jest. Możemy czuć się obserwowani lub po prostu mamy wrażenie, że w pokoju w którym jesteśmy sami nagle zrobiło się jakoś wesoło od strony biurka. Albo wręcz przeciwnie – trochę złowrogo.
Wiąże się to bezpośrednio z odczuwaniem energii i wyzwalanej przez nią aury – możesz o tym przeczytać tutaj. Sama energia wizualnie jest niematerialną, czasami samoświadomą galaretą. Ten wiszący kisiel ma określony potencjał i emocje, które właśnie jesteśmy w stanie odczuwać. Możemy dodatkowo określić, jakie nastawienie ma do nas dany byt. Po dłuższej chwili doświadczenia możemy określić, czy jest nam obojętny, ma dobry humor czy lepiej nie podejmować prób kontaktu, żeby nasze Ego się nie przestraszyło. Przykładowo przewodników duchowych możemy poznać po przeciekającej z każdej strony wyrozumiałości do nas i troski. Przy czym równocześnie może to być silna, poważna stabilna energia lub skacząca, radosna i beztroska.
Sposób drugi: ODCZUWANIE ENERGII Z WIZUALIZACJĄ
Ten sposób wygląda identycznie jak poprzedni, z pewną różnicą, która zdecydowanie sprawia większy efekt „wow”. Odczuwając daną energię w tym miejscu jak poprzednio możemy widzieć pewne światło, kolory , zniekształcenia, plamki. Nie bez powodu czakra nazywana jest Trzecim OKIEM. Natomiast warto zaznaczyć, że nie są to złudzenia podobne do hipnagogów widzianych przed snem, nie są to załamania światła ani omamy. Bo w gruncie rzeczy – nie widzimy tego narządami wzroku!
Trzecie oko pomaga nam z intuicją. Pracę z nią i sugestie od niej często ułatwia nam proces interpretacji znaków. Tak jak podczas snu nasze pragnienia i potrzeby są przedstawione w pewnej fabule. Tutaj energia wisząca w danym miejscu nabiera pewnych kolorów lub kształtów, które pozwalają nam na wolne skojarzenia. Są one subiektywne, co oznacza, że dwie osoby dostrzegające to, mogą widzieć dwa różne kolory. Ale tylko w wypadku, gdy znaczy to dla nich to samo. Myślę, że wystarczająco się zakręciliśmy więc przedstawię przykład:
W kącie pokoju jest coś, co odczuwamy jako radosne, wesołe, neutralne. Wiemy, że nie szuka z nami kontaktu natomiast po prostu jest i aż chce się śpiewać i tańczyć. Osobie A z radością kojarzy się kolor żółty. Natomiast osoba B tak pozytywne emocje interpretuje prędzej jako zielony, jak szczęśliwa koniczyna. Podobnie z kształtami. Osobie A będzie się ta radość kojarzyć z pełnymi okręgami i kółkami. Natomiast Osoba B radość kojarzy z dynamiką więc widzi jakieś zygzaki.
Nasze Trzecie Oko dopasowuje wizualizacje do tego, jakie wrażenie ma to na nas sprawić a co najważniejsze – utrzymać. Jest to szczególnie ważne w strefie duchowej, metafizycznej. Nasze EGO cały czas działa „a co jeżeli to tak naprawdę jest złe i chce czegoś ode mnie i mi grozi?”. Trzecie Oko wskazując nam tamten radosny żółty czy zielony kolor naciska na pozytywne skojarzenia.
Jeżeli natomiast będzie to coś niechcianego, niezbyt pozytywnego, także nas o tym poinformuje. Na przykład kolorem czarnym i „długimi mackami” które z czymś radosnym się nie kojarzą. Oto jak powstał obraz Slendermana. Sama energia nie musi być zła i zazwyczaj nie jest taka. Jest to po prostu wyraźny sygnał od Trzeciego Oka „zostaw to w spokoju, ignoruj, nic ważnego, szkoda Twojego czasu”.
Ciekawostka
Co ciekawe, tak samo wygląda kwestia dźwięku, dotyku, a nawet i smaku. Natomiast to już są naprawdę rzadkie i zazwyczaj wrodzone dary. Ta umiejętność jest często nieświadomie wykorzystywana i nazywana „talentem” w dziedzinach materialnych. Ale talent to zdecydowanie za mało powiedziane. Przykładowo wyczucie smaku wiąże się z czuciem na odległość energii, którą dane produkty stworzą. Wrodzona umiejętność śpiewu, widzenie dźwięków lub przekonanie, że słowa mają kolory – to wszystko jest niesamowitym darem wynikającym z otworzeniem Trzeciego Oka i używaniem go na płaszczyźnie materialnej.
Sposób pierwszy: WIZUALIZACJA CAŁKOWITA
Zazwyczaj dotyczy ona już poznanych nam duchów lub istotnych. Widzenie każdej energii w ten sposób jest z pewnością wspaniałym darem, natomiast osoby niegotowe próbując nauczyć się tego na siłę mogą zrobić sobie krzywdę – dla Ego z pewnością nie jest to fajna opcja, szczególnie niewytrenowanego. Bez izolacji świata duchowego od jego materialności będzie po prostu odczuwać strach, który zawsze przynosi szkody dla naszego samopoczucia jak i psychiki.
Natomiast często dotyczy to duchów, które pełnią jakąś rolę lub po prostu chcą być dostrzegane chociaż przez osoby z taką umiejętnością. Działa to na identycznej zasadzie jak poprzedni sposób, jednak jest pełniejszy. Czujemy oczywiście energię, jak zawsze. Jednak zamiast tych drobnych znaków i kolorów nasze Trzecie Oko wizualizuje całe postacie lub ich atrybuty. Ponownie, robi to subiektywnie według skojarzeń i przekonań obserwującego.
W pokoju odczuwamy silną, kobiecą, wręcz feministyczną energię. Osoba A zobaczy grecką Atenę w białych szatach z tarczą i włócznią w ręce. Osoba B natomiast ma inne poczucie estetyki i energii. Dlatego ujrzy smukłą kobietę w czerni, z długimi czarnymi paznokciami przypominającymi szpony. Wiatr będzie rozwiewał jej czarne włosy i pokazywał surowe spojrzenie. U osoby A taki widok wywołałby strach. Natomiast u osoby B stanowi to atrybut kobiecej pewności siebie. Natomiast osoba C zobaczy jakąś superbohaterkę z kreskówki typu Wonder Woman, lub Matkę Boską. Kolejna osoba zobaczy sowę z szeroko otwartymi oczyma a jeszcze inna kwiat Lili.
Każda z powyżej podanych osób ujrzy dany byt całkowicie zwizualizowany, prawdopodobnie w zupełnie inny sposób. Jednak Trzecie Oko w ten sposób utrzyma skojarzenie powstałe w kontakcie z daną energią. Wszystkie osoby opisując istotę, którą spotkały posłużyły by się bardzo podobnymi opisami cech charakteru.
Ćwicz intuicję!
Tylko poprzez otwarcie się na działanie Trzeciego Oka będziemy w stanie w ten sposób dostrzegać byty niematerialne. Ułatwi nam to kontakt i pozytywnie wpłynie na relacje. Lub też wręcz przeciwnie. Pozwoli nam szybciej podjąć decyzję o zignorowaniu danej energii lub w razie potrzeby zmotywują nas tym do oczyszczenia danego miejsca.
0 komentarzy